deszczowo

Mieszkamy teraz w altance, bo w budce było za ciasno. W drzwiach wycięty jest otwór, przez który możemy wyjść w każdej chwili do ogrodu. Mimo to Blondyna przyniosła kuwetę, aby dzieci nauczyły się z niej korzystać. Okazało się, że inteligencję odziedziczyły po mnie, bo od razu wiedziały, do czego służy. Dzisiaj od rana pada deszcz, więc bawimy się w domu. Kotki wdrapują się na meble, poduszki, pudełka – chyba tylko na suficie jeszcze nie były.

Bardzo smakuje im suchy pokarm – drobniutki, wysokobiałkowy, specjalny dla małych kociąt. Mają do nich stały dostęp, więc jedzą, kiedy tylko są głodne. Dzięki temu rosną w oczach, są zdrowe, radosne i sprawne fizycznie. Wieczorem gospodarze przyprowadzili dwie kobiety: matkę z córką, które wybrały sobie kotka biało-czarnego. Jestem pewna, że będzie miał u nich dobrze, ponieważ długo opowiadały o miłości do zwierząt, wiedziały jak należy dbać o kocięta, znały ich potrzeby i przyzwyczajenia. Jednym słowem – kociary, w dobrym tego słowa znaczeniu.

No Comments Yet.

Leave a reply