nadzieja

Akcja adopcyjna zatacza coraz szersze kręgi. Są już pierwsze telefony od osób zainteresowanych moimi dziećmi. Dzisiaj przyszła mała dziewczynka ze swoim tatą i zamówiła czarnego kotka. Będzie mogła go dostać dopiero wtedy, gdy kociak zacznie samodzielnie jeść. Będzie mi przykro rozstać się z kociętami, ale wiem, że na działkach nie ma dla nich miejsca i odpowiednich warunków. Mam nadzieję, że ich nowi właściciele będą odpowiedzialni, otoczą ich troskliwą opieką, obdarzą miłością i nie potraktują jak przedmioty, które można wyrzucić, gdy się znudzą lub będą przeszkadzać. Mam nadzieję…

No Comments Yet.

Leave a reply