Moje kocięta zaprzyjaźniły się z jeżem, który systematycznie korzysta z naszej jadłodajni. Początkowo były nieufne i z daleka przyglądały się kolczastemu żarłokowi, ale teraz biegają za nim po całym trawniku, zachowując przy tym bezpieczny dystans. Za płotem ciągle ujada pies, który nienawidzi kotów tak jak i jego właściciele. Prawdą jest, że psy upodabniają się do swych opiekunów i odwrotnie, a głupota jest szczególnie zaraźliwa. Bardzo się martwię nieobecnością mojego towarzysza. Nie widziałam go już cztery dni, co nie jest normalne, bo do tej pory zaglądał tu kilka razy dziennie, a w nocy pilnował nas cały czas. Czyżby zawiodła go czujność i podzielił tragiczny los innych kotów?