sąsiad

Dzisiaj Brodacz pokłócił się ze swoim sąsiadem, który zakazał mu dokarmiania kotów, gdyż zanieczyszczają mu działkę. Jest to człowiek szczególnie wrogo nastawiony do tych zwierząt. U większości starszych osób pokutuje swoista mentalność – zabić wszystko co się rusza, a mi przeszkadza. Zero empatii dla organizmów żywych, które też chcą żyć – skoro już ktoś powołał je na ten niedoskonały świat. W ramach odstraszania kotów obwiesił siatkę okalającą działkę skórkami pomarańczowymi, zamontował duże kolorowe wiatraki, ułożył na grządkach warzywnych siatki – i na tym powinien poprzestać, ale on dopuszcza się również rzucania w nas kamieniami, a Brodaczowi na trawnik przerzuca wszystkie znalezione kocie odchody. Jego złośliwość, głupota i podłość nie mają granic. Posunął się w swej zapalczywości do złożenia donosu na naszego dobroczyńcę do Zarządu Ogrodów Działkowych, oskarżając go o prowadzenie nielegalnej hodowli! Co za ignorant! Nie rozumie, że Brodacz w sposób humanitarny właśnie ogranicza populację bezdomnych kotów przebywających na terenie ogrodów działkowych. Dokarmiając je – oswaja – aby dały się złapać i zawieść do kastracji. Dzięki temu w naszej okolicy jest obecnie pięć kotów, a nie pięćdziesiąt lub więcej, licząc dwa, trzy mioty rocznie po sześć kociąt!

No Comments Yet.

Leave a reply