Rzeczywiście przyjechała młoda kobieta. Miała ze sobą transporter, więc profesjonalnie zadbała o bezpieczeństwo kociąt. Wybrała dwa tygryski szarobure, żeby nie czuły się osamotnione. Będzie im raźniej w nowym domu i lepiej się będą chować. Na drogę dostały mleczko w kartoniku i paszteciki. Żeby tylko podróż zniosły dobrze!